Perspektywa potężnych kar pieniężnych zmusiła Grooveshark do wycofania się z przemysłu muzycznego. Wiadomość została podana na stronie internetowej Grooveshark i zapowiada natychmiastowe wyłączenie usługi. Wpis na stronie stwierdza, że Grooveshark „nie uzyskał licencji” na oferowaną muzykę. Cały zespół Grooveshark przeprasza wszystkich użytkowników. We wpisie fani muzyki są informowanie, że mogą znaleźć legalnie muzykę w Google Play, Spotify i innych miejscach. W ramach ugody Grooveshark kończy działalność na stronie internetowej i w aplikacji mobilnej. Ma również usunąć wszystkie utwory ze swoich serwerów. Przemysł muzyczny nie dążył do osiągnięcia pieniędzy. Chcieli oni jedynie uśmiercenia serwisu, i jak widać udało im się to doskonale. Grooveshark był popularnym sposobem na słuchanie muzyki w ostatnich latach, głównie dlatego, że był darmowy. Problemem było jednak to, że Grooveshark omijał prawa autorskie na swojej stronie. Chodziło o naruszenie praw autorskich, które mogło doprowadzić do odszkodowania w kwocie 736.000.000 dolarów dla wytwórni płytowych. Smutne jest tylko to, że użytkownicy stracili dostęp do naprawdę bogatej bazy plików. Na Grooveshark można było znaleźć muzykę z lat młodości, która w wielu miejscach nie jest dostępna. Teraz użytkownicy muszą korzystać właśnie z usług strumieniowych, jak Spotify, albo Deezer. Ewentualnie pozostaje YouTube, ale i tam nie zawsze znajdziemy wszystkie interesujące nas materiały. Na pewno Grooveshark zapisze się w historii Internetu i będziemy o nim pamiętać w kolejnych latach.